Wzięło i pękło..
Jak w tytule. Ni z tego, ni z owego, na największym przeszkleniu w salonie pękła szyba.
Jak byście się kiedyś zastanawiali, to "szkło jest szklane" i ponieważ jest kruche to pęka :D Taką mniej więcej otrzymaliśmy odpowiedź po reklamowaniu okna. Wersji "nie zawracaj Pani głowy" było jeszcze ze trzy i wszystkie oczywiście nie podlegały gwarancji:
1. Uszkodzenie mechaniczne - jak mechaniczne skoro pękło OD ŚRODKA, a szyby są wzmacniane, że ponoć cegłówka na nich nie siada??
2. Termiczne, czyli, że pękło, bo było za gorąco - jak za gorąco skoro osłonięte markizami pionowymi blokującymi nagrzewanie?? W życiu nie widziałam, żeby szyby same z siebie pękały, chyba, że było coś z nimi nie tak...
3. W końcu, że pękło, bo rolety były częściowo opuszczone - tutaj znowu pech, bo nie były i byłam w stanie to udowodnić, pech nr 2 że w takich przypadkach szyba pęka w poziomie na styku zimniejszego z gorącym. U nas pękło w pionie, więc ciut dziwne.
Fakt, że wcześniej robili poprawki osadzenia przeszklenia w holu, w ogóle nie dał im do zrozumienia, że może jednak zawalili montaż?!
Po przepychance z oddziałem firmy w Krakowie stwierdziłam, że nie będę prowadzić idiotycznej konwersacji i napisałam maila do siedziby producenta i użyłam wszystkich maili, jakie znalazłam na ich stronie do dyrektorów, kierowników i kogo tam podali, żeby przysłali mi SERWIS zamiast marnować mój czas. Zadziałało! Dodatkowo pomogło moje budowlane archiwum X, z którego wyciągnęłam zdjęcie zrobione tuż po montażu.
Wszystko to trwało to niezmiernie długo, bo oddział w Krakowie nie był oczywiście na tyle kompetentny, żeby przez miesiąc umówić sprzęt do montażu szyby ważącej 350kg.
W końcu dotarły do nas chyba ze 3 ekipy montażowe:))) Szczerze, to chyba się już przyzwyczailiśmy do rozmiarów okien, bo jak przyjechało to nowe, to baliśmy się, że przysłali za duże.. Panowie oczywiście najpierw wyjęli z ramy uszkodzone, a później dopiero mierzyli, czy nowe pasuje.. Pasowało - UFF! Miałam wrażenie, że oglądam bajkę "Sąsiedzi" na żywo:P Sami zobaczcie!
Tak w ogóle, to ponieważ naprostowali całą ramę i w końcu ją porządnie zakotwili, chyba więc jednak uznali gwarancję..
Co mogę Wam powiedzieć - jak ubezpieczacie dom, zadbajcie o to, żeby było w nim ubezpieczenie szyb. My wzięliśmy je z uwagi na płytę indukcyjną, szybę prysznicową itp. Do głowy nam mnie przyszło, że może się przydać do takich przypadków!
W końcu mogę znowu siedzieć z książką przy moim ulubionym oknie z widokiem na zachody słońca!:)