Zielonym do góry :P
W końcu udało się skończyć ogrodzenie - panele zawisły na swoim miejscu. Czas na coś w kolorze zielonym i nie mam tu na myśli chwastów
Dzisiaj o 9 rano przyjechały tuje > 25 szmaragdowo złotych: oraz 50 szmaragdowo zielonych:
Tym sposobem "wykopało się" 75 dziur. I tym razem nie był to kret:)
Po całym krótkim już jesiennym dniu, pod presją rozkręcającego się z padaniem deszczu, wszystkie tuje trafiły na swoje miejsce. Niewątpliwym plusem deszczu jest to, że tuje podlały się same!
Reszta ogrodu pojawi się w większości po zakończeniu prac wiążących się z przyjazdem ciężkiego sprzętu, czyli w przyszłym roku. No chyba, że wróci jeszcze na chwilę lato i posadzimy parę drzew.
.... teraz tak patrzę, że wypadałoby metki zdjąć z paneli:D