Panie, położyliśmy grunt!
Taaaak - właśnie widać!
Generalnie pierwsze tłumaczenie tych %$@%&@&* było takie, że pewnie się "odparzyło". Następne, że "pewnie tynk był zły". Później zwykłe kłamstwo - oczywiście, że położyliśmy grunt (za który oczywiście wzięliśmy pieniądze). Przyparci do muru i żeby nie robić z siebie jak to sami się określili "debili" przyznali, że dodali grunt do farby, ponieważ tak wyczytali w internecie.. Miałam ochotę zapytać, czy jak by wyczytali w tymże internecie, że jak się zaostrzy ołówek i wbije go sobie w oko, to wyostrzy się wzrok - to czy też by tak zrobili.
KARMA WRACA!
Nie chce mi się nawet opisywać całej sytuacji, bo już wszystko sami naprawiliśmy. Zastanawiam się tylko, czy tacy ludzie są po prostu są drobnymi cwaniaczkami, oszustami, czy kretynami. Nie wszyscy oczywiście, ale patrząc z perspektywy - większość. Niestety, gonił nas czas, a nasz majster uległ kontuzji i skończyło się jak się skończyło, czyli jak zwykle - zrobiliśmy porządnie sami.