Nawodnienie ogrodu
Niedawno uruchomiliśmy system nawodnienia ogrodu. Długo wyczekiwany moment, ponieważ wkopywaliśmy go ponad rok temu:D Ten moment napięcia - zadziała? nie zadziała? Na szczęście DZIAŁA! O dziwo nawet zraszacze ukryte w gąszczu trawiastym się odnalazły;) Kierownik budowy był zachwycony!
Wygląda na to, że będziemy mieć chwilę na zajęcie się dokończeniem ogrodu, ponieważ czas oczekiwania na drzwi wewnętrzne to jakiś kosmos:/ Ogród, który zakładaliśmy już od momentu SSO zaczyna kwitnąć, rosnąć i żyć własnym życiem, a więc bardzo cieszyć!
Moje ulubione hortensje zaczynają już kwitnąć (właśnie dosadziłam kolejne;P). Róże nie pozostają w tyle!
Tak wyglądały tydzień temu, a tak dzisiaj:
Tutaj testy nawodnienia:)
Wszystko działa - brawo mąż!