Projekt: Studnia
Pewnego razu na dzikim zachodzie, czyli nadszedł czas na studnię!
Ropy może i nie ma, ale za to JEST WODA!!!
Tak w ogóle to fajny i solidny studniarz nam się trafił. Okazało się, że też ma owczarka niemieckiego :) ...Dowiedzieliśmy się, że w naszym przypadku i w większości, jedyną słuszną metodą jest kopanie udarowe. Na 13 metrze głębokości dotarliśmy do „iłów” ponoć pozostałości po jakimś prastarym morzu :p Zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami i to bez użycia różdżki, wody jest pod dostatkiem. Na pytanie, czy wystarczy na np. kolejny dom, to studniarz stwierdził, że raczej wystarczy na całą wioskę, chyba, że Wisła wyschnie :), ... a wstępną filtrację mamy zapewnioną przez ogromne masy piasku i drobnego żwiru. Dokładnie jaka jest jakość wody okaże się po badaniu w laboratorium. Najważniejsze, że jest woda, która od razu napełnia optymizmem :)