Rany, rany, mamy bramy!:)
Tynki schną, a tymczasem nasz garaż oraz budynek gospodarczy doczekały się bram! Po tym, jak już przyzwyczaiłam się do garażu zabitego dechami to ogrommnaaa zmiana:)
Tyle już zrobione, a tyle jeszcze do zrobienia!
Tynki schną, a tymczasem nasz garaż oraz budynek gospodarczy doczekały się bram! Po tym, jak już przyzwyczaiłam się do garażu zabitego dechami to ogrommnaaa zmiana:)
Tyle już zrobione, a tyle jeszcze do zrobienia!
Nie mogę uwierzyć, że rok później niż planowaliśmy, w końcu doczekaliśmy się na tynki! W tym czasie zmieniliśmy zdanie i zrezygnowaliśmy z gipsowych na rzecz cementowo-wapiennych. Jeszcze nie są skończone i już jesteśmy zadowoleni z tej decyzji:)
Kilka dni później nasz salon wygląda już tak:Jeszcze tydzień i tynki będą gotowe!
Tymczasem trawa zaczęła wschodzić, więc wkrótce zrobi się zielono:)
Jeśli ktoś się zastanawia jak usprawnić sobie koszenie trawnika przy brzegu, to polecam ułożenie kostki:) Trawa posiana w listopadzie, wczoraj zaliczyła pierwsze koszenie i muszę powiedzieć, że dokładnie o to nam chodziło! Kosiarka jednym kołem jedzie przy zewnętrznej krawędzi kostki, więc trawa przy kostce jest skoszona równo. Nie będę musiała biegać z nożycami. Kilkaset metrów do przycięcia to znacząco za dużo;) Kamień po zrobieniu elewacji będzie jeszcze dosypany, więc będzie jeszcze wygodniej.
Co można robić jak już trawa posiana, poza oczekiwaniem na to, że wykiełkuje? Można kontynuować sadzenie!:) Drzwi dom co prawda jeszcze nie posiada, ale jak już na nie przyjdzie czas, to będzie można iść wśród zieleni. Nasza rabata przy ścieżce do domu zaczyna się rozrastać. Dzisiaj powiększyła się o berberysy.
Wiąz dalej czeka na wsadzenie. Nie mieliśmy jeszcze czasu zabrać się za schody na taras, więc jeszcze chwilę sobie poczeka. Tymczasem zakwitły białe tulipany:) Mamy też pierwsze drzwi - w związku z tym, budynek gospodarczy czeka już na tynki, a brama garażowa czeka już na montaż po tynkach i tak robi się prawdziwa kolejka :P
... ale do przodu!:) Kilka dni urlopu i parę prac za nami. Przygotowaliśmy pozostałą część ziemi pod trawnik - 3 dni grabienia, zbierania kamieni oraz usuwania niezniszczalnych chwastów. Ponieważ deszczu nie było od miesięcy, bryły jakie stworzyły się z ziemi dały się mocno we znaki. Jeszcze nie wszystko zrobione, ale teren nie do poznania! Czeka nas teraz wałowanie:)
Tymczasem wzięłam się za moją "rabatę trawiastą" przy wjeździe. Jak się okazało, na tym pasku też (niespodzianka) wiadro kamieni się uzbierało:D Na rabatę wybrałam Kostrzewę Gautiera, czyli niedźwiedzie futro. Na razie wyglądają jak zielone jeże:P
Kierownik budowy, jak widać, na ogrodnictwie zna się równie dobrze, i co ważne, zawsze potrafi się świetnie ustawić!
Ciąg dalszy nastąpi jak wymyślę, czym wysypać rabatę, bo po wietrznej sobocie doszłam do wniosku, że korę będę zbierać z przestrzeni kilometra..Od ubiegłego roku czekałam, żeby dotarły do nas brakujące catalpy nana. Żeby im nie było smutno dojechały razem z klonem czerwonym oraz wiązem camperdownii:D W myśl poniższej zasady z forum ogrodniczego: